Większość ludzi ma jakieś dziwne nawyki, których wstydzi się przyznać.
No ja też takie mam i to całkiem dużo.
Niektóre są strasznie dziwne i porąbane, że głupio jest mi to wszystko powiedzieć.
Zrobiłam sobie listę, ale czuje, że to jeszcze nie wszystko. Te rzeczy nie są obrzydliwe- tak dla ostrzeżenia (czytałam posty, gdzie ludzie robią wiele niefajnych rzeczy typu jem kozy z nosa albo pierdze w łóżko).
Dziwne rzeczy są normalne.
Tzn. że tak np. w towarzystwie to nikt się nie przyzna, że sika do rzeki, ale dla nas samych to jest normalne. Teraz można by było zresztą przejść do tematów tabu. U mnie w szkole tematem tabu, oczywiście oprócz dojrzewania jest kwestia odruchów fizjologicznych, których nie będę tu wymieniać.
OK, przejdźmy do mojej listy:
No ja też takie mam i to całkiem dużo.
Niektóre są strasznie dziwne i porąbane, że głupio jest mi to wszystko powiedzieć.
Zrobiłam sobie listę, ale czuje, że to jeszcze nie wszystko. Te rzeczy nie są obrzydliwe- tak dla ostrzeżenia (czytałam posty, gdzie ludzie robią wiele niefajnych rzeczy typu jem kozy z nosa albo pierdze w łóżko).
Dziwne rzeczy są normalne.
Tzn. że tak np. w towarzystwie to nikt się nie przyzna, że sika do rzeki, ale dla nas samych to jest normalne. Teraz można by było zresztą przejść do tematów tabu. U mnie w szkole tematem tabu, oczywiście oprócz dojrzewania jest kwestia odruchów fizjologicznych, których nie będę tu wymieniać.
OK, przejdźmy do mojej listy:
Śpiewam w każdej sytuacji
Jestem w muzeum- śpiewam.
Na jakiejś uroczystości- śpiewam.
Na lekcji- śpiewam.
W wannie- śpiewam.
W autobusie- śpiewam.
Idę przez ulicę- śpiewam.
Nawet teraz śpiewam.
Ja po prostu nie mogę się powstrzymać. Kiedy ktoś powie jakąś rzecz, ja zaczynam śpiewać na jej temat.
Kurde, życie ze mną musi być ciężkie.
Śpiewanie jest dla mnie jak mówienie. Nawet więcej. Śpiewając można wyrazić więcej niż mówiąc ;)
Wiem, że to wkurza, bo mój głos nie jest najpiękniejszy, ale nie potrafię się powstrzymać.

Mam własny język, którego w sumie sama nie znam
Jak już pisałam- śpiewam.
No tylko, że nie zawsze znam słowa.
I tu pojawia się mój własny język.
Jest to mieszanka angielskiego i słów, które w danym momencie przyjdą mi do głowy.
Większość z nich nawet nie istnieje. W moim własnym języku śpiewam raczej jak jestem sama.
Kocham disco z lat 80. i... Johna Travolta
Jako że jestem największą fanką musicali jaką znacie to bez względu na gatunek lubię wszystkie musicale.
Poza tym widzieliście Johna Travolta w tych jego super spodniach?!
Współczesne Disco Polo to dla mnie totalny bullshit i nigdy w życiu nie pomyślałabym, że coś takiego posłuchać, no ale lat 70. i 80. są po prostu świetne i nie mogę przestać się śmiać kiedy widzę jak oni się kiedyś bawili.

A teraz moja ulubiona piosenka z Gorączki Sobotniej Nocy, którą w oryginale wykonuje Bee Gees i jest po prostu genialna.
Byłam zauroczona w Harrym z One Direction
Nie słucham takiej muzyki.
Nie wnosi ona nic do mojego życia. Może się ona komuś podobać ale to po prostu nie dla mnie.
Przepraszam wszystkie Directionerki, czy jakoś tak (nwm jak się to pisze :)).
Mimo wszystko, jakoś w 6 klasie kiedy już powoli zaczynałam przekonywać się do muzyki rockowej i metalowej, w moim życiu pojawił się Harry.
Nie podobała mi się muzyka, którą tworzył, ale podobał mi się On.
Poza tym w jakiejś gazecie wyczytałam, że lubi słuchać rocka, więc stwierdziłam, że jesteśmy tacy sami, jak dwie krople wody :)
Trwało to może kilka miesięcy, potem stwierdziłam, że człowiek ten jest po prostu płytki (znowu przepraszam :/). No i się skończyło...
Kiedy poszłam do gimnazjum, poznałam bardzo fajną dziewczynę, która była Directioner? i była zakochana w Harrym już kilka lat.
Ps: Wiecie, że jak pisze słowo Directioner to słowo mi się podkreśla jako niepoprawne i kiedy sprawdzam proponowane to zamienia mi na Conditioner (ang= klimaatyzacja). Haha
Teraz kiedy skończyłam 3 gimnazjum i dalej się z nią przyjaźnie ona dalej jest w nim zakochana.
To musi być miłość życia :(
Od tej pory już nigdy nie zakochałam się w żadnej gwieździe.
Noo chyba że ta na niebie :) (Alphard)

Lubię oglądać telenowele
Moja babcia ma ustalone pory kiedy ogląda swoje ulubione seriale.
Jest ich strasznie dużo i tak kiedy z rodzeństwem do niej przychodzimy każdy ma własną (a przynajmniej kiedyś miał).
Ja oglądałam Triumf Miłości i teraz znowu wciągam się w telenowele turecką, której tytułu nie pamiętam.
Mój brat ogląda Sekret.
Moja siostra Morze Miłości.
Jeśli się tak przyjrzeć to telenowele są w stanie wciągnąć człowieka jak wir.
Miałam też faze ostatnio na Violettę. To strasznie głupie, kiedyś jak patrzyłam na ludzi w moim wieku, którzy to oglądają to pukałam się w czoło.
Teraz już mi przeszło, ale nie polecam nikomu wciągać się w telenowele, bo to niszczy życie.
Idąc do babci muszę biec
Moja babcia mieszka dwa domy od mojego, więc często ją odwiedzam.
Tzn. nie tak często jak bym chciała.
Zawsze kiedy idę jej coś zanieść, albo ją odwiedzić muszę przebiec przynajmniej kilka kroków tego dystansu. Dziwak ze mnie!
To nie jest tak, że ja chce ja muszę!

Nie wchodzę pomiędzy szczelinki w chodniku
Wiecie jak jest chodnik na ulicy, to pomiędzy tą kostką są takie szparki.
Broń Boże żebym tam weszła!!!
Dla mnie to jest zakazane miejsce na które nie mogą stanąć.
Dla mnie to jest zakazane miejsce na które nie mogą stanąć.
Mam tak od kiedy nauczyłam się chodzić i zawsze wszyscy się zastanawiają czemu robię takie małe kroczki.
Mam strefy chodzenia na chodniku
W ogóle szkoda gadać.
Chyba za często mi się nudzi.
No więc na chodniku są strefy, gdzie można chodzić. Nie wolno przechodzić do innej strefy, chyba że chce się skręcić.
Chodzi się w linii prostej.
Jeśli są jakieś pytania to piszcie, bo ja tego nie potrafię wytłumaczyć, bo takie to głupie.
Tam na dole są ponumerowane strefy.
Idiotka!
W kościele liczę słowa i litery
Dzięki temu wiem, że psalm z reguły ma od 25 do 35 liter.
W kościele robi się wiele rzeczy oprócz modlitwy.
Niekiedy mam wrażenie, że tylko kilka osób słucha kazania.
Przykładowo mój kolega w kościele myśli o seksie.
Ja myślę o wszystkim i przy okazji liczę litery.
Często wydaje mi się, że ktoś do mnie dzwoni
Idę przez ulicę i nagle słyszę, że dzwoni mi telefon, a tak naprawdę mam dalej czarny wyświetlacz.
Nienawidzę tego!!!
Nie mam pojęcie jak to się dzieje, ale ja słyszę wyraźnie, że ktoś napisał albo zadzwonił.
Ugh...

0 komentarze